
castorama ze Szmydem
d a n e w y j a z d u
83.54 km
0.00 km teren
02:27 h
Pr.śr.:34.10 km/h
Pr.max:59.54 km/h
Temperatura:28.0
HR max:195 ( 97%)
HR avg:158 ( 78%)
Podjazdy:600 m
Kalorie: 2000 kcal
Rower:Bulesław
Dojazd do castoramy potraktowałem jako rozgrzewkę. Na miejscu po raz pierwszy zjawiłem się jako pierwszy kolarz :) Po krótkie chwili dołączali kolejni, aż największym zaskoczeniem było zjawienie się Sylwestra Szmyda. Biedak atakowany serią pytań postanowił się z nami przejechać, co dało motywację castoramskim leniwcom :) Kuba rozpędził peleton do 60 km/h wzdłuż lotniska, lecz nikt nie odpadł. Widać było jednak lekkie zmęczenie w tłumie, więc postanowił zaatakować jeszcze raz tuż przed Przodkowem, tym razem udało się rozdzielić kolarzy - leniwce zostali ze Szmydem natomiast 5 uciekinierów gnała w stronę Chwaszczyna. W Donimierzu padł pierwszy z uciekających, kolejny za Szemudem a ostatni silny Masters w Kielnie. Finisz mieliśmy wpólny z Kubą w Chwaszczynie. Powrót do domu potraktowałem jako rozjazd.
Trening bardzo udany. Nie dość, że już rano czułem świeżą nogę, to jeszcze zaczerpnąłem świata pro-kolarskiego i zadebiutowałem w castoramskiej ucieczce :)
Czuję w powietrzu sukcesy :)
Kategoria szosa